Witam po raz kolejny
wszystkich, którzy systematycznie odwiedzają mojego bloga. Dziękuję wam bardzo
serdecznie. Witam również tych którzy trafili tutaj po raz pierwszy, zapraszam
do zwiedzenia starszych postów.
Dzisiaj
chciałbym wam pokazać moją szafę, od której wszystko się zaczęło.
Właśnie od tej odnowionej szafy
rozpoczęła się moja przygoda, ogólnie mówiąc z rękodziełem: decoupage, później było trochę
Tiffany, pianka dekoracyjna(eva), wszystkiego po trochę i oczywiście moja ulubiona technika embossing w
metalu (repujado).
Zdjęcia nie są
najlepszej jakości, były wykonane jeszcze moim starym aparatem. Jeden z dowcipów
jaki kiedyś słyszałem: Aparaty dzielą się na te dla głupków-automaty, półgłówków-półautomaty
i te profesjonalne. Więc to był ten dla głupków.
Szafa
najpierw pomalowana starym złotem, potem krakelador i biały, no i oczywiście
bezbarwny. Nanoszenie białego to był niezły wyczyn, ten kto się na tym zna wie
o czym mówię.
Na dzisiaj to tyle,
jeszcze raz zapraszam na starsze posty. Dziękuję za wszystkie komentarze, nie
zawsze mi starcza czasu aby na nie odpisać, za co przepraszam. Pozdrawiam
serdecznie.
Jak na początek to niezłą poprzeczkę sobie postawiłeś:) Efekt wspaniały, jak najbardziej widoczny na zwiększonym zdjęciu - mam sentyment do takich mebli:) I nadal podziwiam cudny kwiat w nagłówku - rewelacja! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTo bylo ze dwa, trzy lata temu i od tego sie zaczelo :) Repujado(embossing) zajmuje duzo czasu i material dosyc drogi, ale juz niedlugo dodam cos w metalu. Dziekuje Ci bardzo.
OdpowiedzUsuńWiele trudu,ale efekt ok! Robi wrażenie.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńPraca z rozmachem biorąc pod uwagę gabaryty tej szafy. Ładnie się prezentuje z tymi delikatnymi spękaniami.
OdpowiedzUsuńproszę o instrukcję krok po proku jat to zrobić i jakie materiały zostały zużyte :) Efekt BOSKI :) moja szafa potrzebuje takiej odnowy
OdpowiedzUsuń